W kwietniu był głośny wyrok Trybunału unijnego w sprawie pytań prejudycjalnych dot. kredytu denominowanego banku BPH. 10 czerwca po raz kolejny o Trybunale Sprawiedliwości UE zrobiło sie głośno, po wydaniu wyroku w sprawie kredytu frankowego banku BNP Paribas z Francji. Tego samego dnia Trybunał przysłużył sie również polskim kredytobiorcom wydając bardzo istotne postanowienie w odpowiedzi na zapytania prawne Sądu Rejonowego dla Warszawy – Woli w sprawie kredytu CHF.
Dyrektywa 93/13/EWG z dnia 05.04.1993 r. jest najbardziej znanym aktem prawa pochodnego UE przez wszystkich Frankowiczów. Dotyczy ona nieuczciwych warunków umownych chroniących konsumentów, w sposób obiektywny i bez względu na poziom wiedzy konsumenta, jego wykształcenia, czy dołożenia przez niego (lub nie) należytej staranności podczas podpisywania umowy z przedsiębiorcą.
Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli w którym toczy sie proces kredytobiorców z bankiem, skierował zapytanie do Trybunału unijnego w celu uzyskania odpowiedzi na wątpliwe dla Sądu zagadnienia tj.:
- Czy ochrona przewidziana w dyrektywie 93/13 przysługuje każdemu konsumentowi?
- Czy dostatecznie poinformowany i zapoznany z umową kredytową konsument ma taką samą ochronę jak kredytobiorca który nie zapoznał sie z umową kredytową lub po jej przeczytaniu nie zrozumiał istotnych postanowień?
- Czy można uznać za właściwie poinformowanego, dostatecznie uważnego i rozsądnego konsumenta, który w prawdzie przeczytał umowę kredytową, ale jej nie zrozumiał i nie zwrócił sie do banku z prośbą o wyjaśnienie jej znaczenia i znaczenia jej postanowień?
Trybunał unijny podkreślił w postanowieniu, że konsument, który nie zapoznał sie w dostatecznym stopniu z umową kredytową, ma takie same prawa jak kredytobiorca, który przeczytał z dokładnością każde postanowienie umowne. Ponadto TSUE podkreślił znaczenie pojęcia „konsument” wyjaśniając, że za konsumenta uznawany jest każdy, niezależnie od konkretnego zasobu wiedzy, posiadanych przez nią informacji i jego zachowania, choćby było ono niedbałe przy zawieraniu umowy kredytu „frankowego”. Konsument znajduje sie w słabszej pozycji niż przedsiębiorca, pod każdym możliwym względem. Dlatego też Trybunał unijny wskazał, że w związku z nierównością pomiedzy konsumentem, a przedsiębiorcą/sprzedawcą, sytuacja miedzy stronami może zostać złagodzona wyłącznie poprzez organ niezwiązany ze stronami umowy. Sąd jest zatem zobowiązany do zbadania z urzędu nieuczciwego charakteru warunku umownego i zniwelowania braku równowagi pomiedzy kredytobiorcami, a bankiem.
Postanowienie TSUE jest kolejną wskazówką dla sądów powszechnych w Polsce w zakresie spraw frankowych. I choć sądy powszechne w skali całego kraju orzekają w znacznej większości na korzyść kredytobiorców, mamy kolejny argument potwierdzający stanowisko pełnomocników kredytobiorców, którzy wskazują wprost na nieważności umów kredytowych lub ich poszczególnych postanowień.